Pierwsza szczepionka przeciwko rzeżączce – program rusza w Anglii od sierpnia 2025

Pierwsza szczepionka przeciwko rzeżączce – program rusza w Anglii od sierpnia 2025

Neisseria gonorrhoeae – bakterie wywołujące rzeżączkę – widoczne jako pary (dwoinki) barwiących się na różowo komórek w preparacie mikroskopowym.

Rzeżączka to jedna z najczęstszych chorób przenoszonych drogą płciową w Anglii, a liczba zakażeń gwałtownie rośnie. W 2023 roku odnotowano tam ponad 85 tysięcy przypadków rzeżączki, co stanowi historyczny rekord – najwięcej od 1918 roku. Wobec tej sytuacji oraz narastającej oporności na antybiotyki, Anglia jako pierwsze państwo na świecie wprowadza program szczepień przeciwko rzeżączce, który rozpocznie się w sierpniu 2025 roku. Decyzja została podjęta po rekomendacji brytyjskiego Komitetu ds. Szczepień (JCVI) i ma na celu opanowanie epidemii rzeżączki oraz zapobieżenie pojawieniu się szczepów bakterii opornych na leczenie.

Jak działa szczepionka przeciwko rzeżączce?

Nowa szczepionka przeciw rzeżączce nie jest w pełni nowym wynalazkiem, lecz wykorzystuje istniejący preparat – szczepionkę przeciw meningokokom grupy B (4CMenB), znaną m.in. pod nazwą handlową Bexsero. Ta szczepionka była dotychczas podawana rutynowo niemowlętom w celu ochrony przed zapaleniem opon mózgowych typu B. Okazało się jednak, że bakteria rzeżączki (gonokok) jest blisko spokrewniona z meningokokiem B – oba drobnoustroje dzielą wiele wspólnych białek i podobnych antygenów. Dzięki temu odpowiedź immunologiczna wywołana szczepionką meningokokową częściowo “krzyżowo” chroni także przed gonokokiem. Organizm osoby zaszczepionej MenB wytwarza przeciwciała zdolne rozpoznać bakterie rzeżączki i pomóc w ich zwalczeniu w razie zakażenia.

Badania i obserwacje epidemiologiczne potwierdziły tę zależność. Po masowych szczepieniach przeciw meningokokom B zauważono spadek zachorowań na rzeżączkę – szacuje się, że pełny schemat 2 dawek szczepionki MenB zmniejsza ryzyko zachorowania na rzeżączkę o około 30–40%. Nie jest to ochrona stuprocentowa, dlatego pacjenci nadal będą informowani o konieczności zachowania ostrożności. Prof. Andrew Pollard (przewodniczący JCVI) podkreśla, że mimo ograniczonej skuteczności „warto ją mieć”, bo nawet częściowa odporność może wywrzeć ogromny pozytywny wpływ na zdrowie publiczne. Należy pamiętać, że szczepienie nie eliminuje całkowicie ryzyka zakażenia – nadal zalecane jest stosowanie prezerwatyw i regularne testy w kierunku STI, ponieważ gonokoki wciąż mogą zakażać pomimo szczepionki. Nie wiadomo jeszcze, jak długo utrzymuje się ochrona poszczepienna ani czy będą potrzebne dawki przypominające – program ma być monitorowany pod kątem skuteczności w kolejnych latach.

Dla kogo przeznaczona jest szczepionka? (Grupy ryzyka)

Program szczepień przeciw rzeżączce w Anglii jest na razie ukierunkowany na osoby z najwyższego ryzyka zakażenia, a nie populację generalną. Szczepionka będzie oferowana przede wszystkim:

  • Mężczyznom homoseksualnym i biseksualnym (ang. gay and bisexual men, zaliczanym do grupy MSM – mężczyzn mających seks z mężczyznami) z tzw. wywiadem wysokiego ryzyka, tj. którzy w ostatnim czasie mieli wielu partnerów seksualnych lub przeszli inny seksually transmitted infection (STI). Ta grupa doświadcza nieproporcjonalnie wysokiej zapadalności na rzeżączkę i inne STI, stąd jest priorytetowo objęta szczepieniami.
  • Osobom o porównywalnie wysokim ryzyku zakażenia, według oceny lekarza. Choć program nie wprowadza na tym etapie powszechnych szczepień dla wszystkich nastolatków czy młodych dorosłych, lekarze w klinikach zdrowia seksualnego mają swobodę zaproponowania szczepionki także innym pacjentom, jeśli uznają ich za równie narażonych (np. osobom często leczących się z powodu STI, pracownikom seksualnym itp.).

Decyzja o skupieniu się głównie na MSM wynika z analiz epidemiologicznych i ekonomicznych. Zakażenia rzeżączką najczęściej dotyczą właśnie młodych dorosłych (16–25 lat) oraz społeczności MSM i niektórych grup etnicznych. Eksperci uznali, że szczepienie skoncentrowane na najwyższym ryzyku przyniesie największe korzyści zdrowotne i jest najbardziej opłacalne, w porównaniu do ewentualnego szczepienia całej populacji nastolatków. W przyszłości, w zależności od wyników programu, zakres kwalifikujących się grup może zostać zmieniony lub rozszerzony.

Dlaczego wprowadza się szczepienia przeciw rzeżączce?

Wprowadzenie pierwszej na świecie rutynowej szczepionki przeciw gonokokom jest odpowiedzią na kilka kluczowych wyzwań zdrowotnych:

  • Rekordowy wzrost zachorowań: W ostatnich latach Anglia notuje eksplozję przypadków rzeżączki. W 2022 r. liczba zakażeń (82 592) była najwyższa w historii rejestrów od 1918 r., a w 2023 r. wzrosła dalej, przekraczając 85 tysięcy. To trzykrotnie więcej niż jeszcze w 2012 r.. Taka skala zachorowań oznacza poważne obciążenie dla systemu ochrony zdrowia i konieczność nowych działań zapobiegawczych. Po okresie ograniczeń pandemicznych (COVID-19) odnotowano wzmożoną aktywność seksualną społeczeństwa, co dodatkowo napędziło rozprzestrzenianie chorób wenerycznych. Rzeżączka stała się drugą najczęściej diagnozowaną STI w Anglii (po chlamydiozie).
  • Narastająca oporność na antybiotyki: Neisseria gonorrhoeae wykazuje wyjątkową zdolność do rozwijania odporności na kolejne leki. Od lat 40. XX w. gonokoki wielokrotnie ewoluowały tak, by oprzeć się stosowanym antybiotykom, co zmuszało do zmiany terapii. Obecnie standardem leczenia jest ceftriakson (antybiotyk β-laktamowy), jednak już pojawiają się jego szczepy oporne. W Anglii od pierwszego wykrycia takiego szczepu w 2015 r. odnotowano łącznie 42 przypadki rzeżączki opornej na ceftriakson (w tym 15 tzw. szczepów XDR – opornych jednocześnie na ceftriakson i inne antybiotyki). Co ważne, w ostatnim okresie nastąpił wzrost częstości tych przypadków – tylko w 2024 r. wykryto 13 infekcji szczepami niewrażliwymi na leczenie standardowe. Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) ostrzega, że choć liczby bezwzględne na razie są małe, trend jest niepokojący. Światowa Organizacja Zdrowia uznaje gonokoka za patogen priorytetowy, ponieważ grozi nam pojawienie się całkowicie lekoopornych szczepów rzeżączki. Taka “super-rzeżączka” mogłaby stać się infekcją praktycznie nieuleczalną, co stanowiłoby ogromne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Wprowadzenie szczepień ma zapobiec dalszemu szerzeniu się zakażeń i tym samym zmniejszyć presję selekcyjną sprzyjającą powstawaniu oporności.
  • Brak trwałej odporności po infekcji: Przechorowanie rzeżączki niestety nie chroni przed ponownym zachorowaniem. Naturalna infekcja nie indukuje trwałego uodpornienia – wręcz przeciwnie, osoby raz zakażone często ulegają reinfekcji przy kolejnym narażeniu. Dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet; wśród pacjentów klinik STI wcześniejsze przebycie rzeżączki jest silnym czynnikiem ryzyka kolejnego zakażenia. Oznacza to, że poleganie tylko na leczeniu (które nie daje odporności) jest niewystarczające. Szczepionka – choć częściowo skuteczna – może przerwać ten cykl nawracających zakażeń u osób z grup ryzyka, zapewniając im ochronę zanim znowu zetkną się z patogenem.
  • Profilaktyka zamiast kosztownego leczenia: Motto zdrowia publicznego brzmi: “lepiej zapobiegać niż leczyć”. Lawinowy wzrost infekcji rzeżączki przekłada się na tysiące kursów antybiotykoterapii, wizyt lekarskich, badań i działań epidemiologicznych (śledzenie kontaktów seksualnych, powiadamianie partnerów itp.). To wszystko generuje koszty i obciążenie dla systemu. Szczepienia mają szansę znacząco ograniczyć liczbę nowych zachorowań, a tym samym odciążyć służbę zdrowia i zmniejszyć wydatki. Analizy zespołu z Imperial College London opublikowane w The Lancet wskazują, że przy wysokiej wyszczepialności program pozwoli zapobiec ok. 100 000 zakażeń rzeżączką w ciągu najbliższych 10 lat i zaoszczędzić NHS ok. 7,9 mln funtów na kosztach leczenia. Według nowszych szacunków, korzyści mogą być nawet większe – ponad 110 tys. unikniętych infekcji i prawie 8 mln £ oszczędności w dekadę. To znaczące odciążenie systemu opieki zdrowotnej w Anglii. Ponadto każda uniknięta choroba to mniej osób cierpiących na bolesne objawy i powikłania rzeżączki (takie jak zapalenie narządów miednicy mniejszej, niepłodność u kobiet czy zapalenie jąder i gruczołu krokowego u mężczyzn).

Podsumowując, wprowadzenie szczepionki przeciw rzeżączce jest podyktowane alarmującą sytuacją epidemiologiczną i chęcią wyprzedzenia zagrożenia zdrowotnego, zanim wymknie się ono spod kontroli. Jak podkreśla dr Amanda Doyle z NHS England, to przełomowy krok naprzód dla zdrowia seksualnego, który będzie kluczowy w ochronie osób narażonych, zahamowaniu rozprzestrzeniania się infekcji oraz redukcji narastającej oporności na antybiotyki. Program angielski ma charakter pionierski na skalę światową – jego rezultaty będą uważnie obserwowane także przez inne kraje, rozważające podobne strategie walki z lekoopornymi STI.

Korzyści zdrowotne i społeczne szczepień

Uruchomienie szczepień przeciw rzeżączce przyniesie wiele korzyści zarówno indywidualnych, jak i społecznych:

  • Ochrona zdrowia osób zaszczepionych: Każda zaszczepiona osoba zyskuje zmniejszenie ryzyka zachorowania na rzeżączkę. To oznacza mniejszą szansę doświadczenia uciążliwych objawów (jak ból przy oddawaniu moczu, ropna wydzielina z dróg rodnych lub cewki moczowej, zapalenie narządów płciowych) oraz groźnych powikłań w przyszłości (np. bezpłodności wskutek uszkodzeń układu rozrodczego). Szczepienie daje pewien poziom spokoju i bezpieczeństwa pacjentom z grup ryzyka, którzy mogą być narażeni na częste ekspozycje – to dodatkowa warstwa ochrony obok prezerwatyw i regularnych badań.
  • Korzyść dla partnerów i populacji: Im więcej osób odpornych, tym trudniej chorobie szerzyć się w społeczeństwie. Nawet częściowa skuteczność szczepionki przełoży się na zmniejszenie ogólnej liczby zakażeń, co chroni także osoby niezaszczepione (efekt populacyjny). Mniej zakażonych to mniej źródeł dalszej transmisji – przerwanie łańcucha infekcji wśród najbardziej aktywnych sieci kontaktów seksualnych może znacząco wpłynąć na zahamowanie całej epidemii. To poprawa zdrowia publicznego i bezpieczeństwa zdrowotnego społeczeństwa jako całości.
  • Walka z opornością na leki: Redukcja liczby zachorowań oznacza mniejsze zużycie antybiotyków do leczenia rzeżączki. To z kolei spowalnia rozwój oporności bakterii – im rzadziej gonokoki są eksponowane na antybiotyki, tym mniej okazji do wyselekcjonowania szczepów opornych. Szczepienia działają zapobiegawczo, dzięki czemu mogą uchronić nas przed erą “super-gonokoka” odpornego na wszystkie leki. W ten sposób program szczepień przyczynia się do ochrony skuteczności antybiotyków, które są bezcennym zasobem medycyny.
  • Odciążenie systemu opieki zdrowotnej: Mniej chorych to mniejsze obciążenie poradni chorób wenerycznych i laboratoriów diagnostycznych. Krótsze kolejki, mniej wizyt, mniej wydatków na leki i hospitalizacje z powikłań – to wszystko pozwala zaoszczędzone środki i czas przeznaczyć na inne potrzeby pacjentów. Szacunki pokazują wyraźnie, że inwestycja w szczepionki zwróci się w postaci oszczędności finansowych dla NHS. W wymiarze społecznym, poprawa sytuacji epidemiologicznej oznacza również zmniejszenie stresu i niepokoju związanego z ryzykiem zakażenia wśród społeczności najbardziej dotkniętych epidemią.
  • Wzrost świadomości i kompleksowa profilaktyka: Start programu szczepień wiąże się z kampanią informacyjną i edukacją pacjentów na temat rzeżączki oraz innych STI. Pacjenci zgłaszający się na szczepienie będą jednocześnie otrzymywać poradnictwo w zakresie bezpieczniejszych zachowań seksualnych. Co więcej, NHS integruje różne działania profilaktyczne – przy okazji wizyty szczepiennej oferowane będą także inne szczepionki zalecane dla osób z grup ryzyka, m.in. przeciw mpox (dawniej ospie małp), wirusowemu zapaleniu wątroby typu A i B oraz HPV. Takie holistyczne podejście zwiększy ogólną odporność populacji na wiele chorób przenoszonych drogą płciową i promuje troskę o zdrowie seksualne na wielu frontach jednocześnie.

Warto podkreślić, że szczepionka nie zastępuje tradycyjnych metod profilaktyki – nadal absolutnie kluczowe jest używanie prezerwatyw przy ryzykownych kontaktach oraz regularne testowanie się w kierunku STI. Eksperci ds. zdrowia seksualnego przypominają, by „nie rezygnować z prezerwatyw”, gdyż szczepienie gonokokowe nie chroni przed innymi chorobami wenerycznymi i nie gwarantuje pełnej odporności. Najskuteczniejsza strategia to łączenie dostępnych środków: edukacji, bezpiecznych zachowań, testów, leczenia oraz nowych szczepień. Taka zintegrowana profilaktyka przyniesie największe korzyści zdrowotne dla pacjentów i społeczeństwa.

Jak można się zaszczepić? – Organizacja programu i informacje dla pacjentów

Program szczepień przeciw rzeżączce w Anglii będzie realizowany w wyspecjalizowanych poradniach zdrowia seksualnego (Sexual Health Clinics), we współpracy NHS z lokalnymi samorządami. Szczepienia ruszają od 1 sierpnia 2025 i będą bezpłatne dla kwalifikujących się pacjentów. Oto najważniejsze informacje organizacyjne:

  • Identyfikacja i zaproszenie pacjentów: Nie trzeba samemu zapisywać się na listę – lokalne placówki zdrowia seksualnego przejrzą bazę swoich pacjentów i wytypują osoby spełniające kryteria grup ryzyka. Uprawnieni pacjenci zostaną powiadomieni (np. telefonicznie lub listownie) i zaproszeni na szczepienie w ustalonym terminie. Pierwsze zaproszenia mają zostać wysłane na kilka tygodni przed rozpoczęciem programu, tak aby szczepienia mogły wystartować na początku sierpnia. Jeśli pacjent wyrazi zgodę, zostanie umówiony na wizytę szczepienną.
  • Miejsce i przebieg szczepienia: Szczepienia będą odbywać się w poradniach (kliniki) zdrowia seksualnego działających na zlecenie władz lokalnych i NHS. Najczęściej są to te same placówki, gdzie prowadzi się diagnostykę i leczenie STI. Podczas wizyty personel medyczny przeprowadzi kwalifikację (wywiad, wykluczenie przeciwskazań) i poda szczepionkę (najpewniej domięśniowo, w ramię). Pełne uodpornienie wymaga podania 2 dawek szczepionki MenB – harmonogram dawkowania zostanie wyjaśniony pacjentowi na miejscu (druga dawka jest zwykle podawana po upływie kilku tygodni). Przy tej samej wizycie pacjentom zaproponowane zostaną także inne szczepienia ochronne, jeśli jeszcze z nich nie skorzystali – m.in. przeciw mpox, WZW A, WZW B oraz HPV. Jest to świetna okazja, by kompleksowo zadbać o swoje zdrowie.
  • Co zrobić, jeśli sądzisz, że kwalifikujesz się, a nie dostałeś zaproszenia? Program jest zaprojektowany tak, by objąć wszystkich uprawnionych, ale jeśli uważasz, że należysz do grupy ryzyka (np. jesteś aktywnym seksualnie MSM, masz wielu partnerów) i do czasu rozpoczęcia programu nie otrzymasz żadnej informacji, skontaktuj się z najbliższą kliniką zdrowia seksualnego. Personel takiej poradni będzie mógł zweryfikować Twoje indywidualne ryzyko i ewentualnie zakwalifikować Cię do szczepienia. Informacje o lokalizacji klinik STI można znaleźć na stronach NHS (np. wyszukiwarka usług seksualnych). Pamiętaj, że szczepienie jest dobrowolne – to Ty podejmujesz decyzję, czy chcesz z niego skorzystać. Warto jednak rozważyć je poważnie, zważywszy na opisane korzyści.
  • Gdzie szukać wiarygodnych informacji? Aktualne, oficjalne wiadomości na temat programu szczepień przeciw rzeżączce publikuje NHS England oraz UKHSA. Możesz odwiedzić strony rządowe (nhs.uk lub gov.uk) – znajdują się tam komunikaty prasowe i sekcje Q&A dla pacjentów. Pomocne będą też organizacje zajmujące się zdrowiem seksualnym, jak Terrence Higgins Trust czy British Association for Sexual Health and HIV (BASHH), które wspierają tę inicjatywę. Jeśli masz pytania lub wątpliwości, nie krępuj się porozmawiać ze swoim lekarzem rodzinnym (GP) lub specjalistą w poradni STI. Personel medyczny udzieli Ci rzetelnych informacji na temat szczepionki, jej działania i bezpieczeństwa.

Program szczepień przeciw rzeżączce w Anglii to ważny krok w historii walki z chorobami przenoszonymi drogą płciową. Dla pacjentów z grup ryzyka stanowi on szansę na dodatkową ochronę zdrowia, a dla całego społeczeństwa – nadzieję na zahamowanie dalszego wzrostu oporności i liczby zakażeń. Choć rzeżączka wciąż będzie wymagać kompleksowej profilaktyki, wprowadzenie szczepionki daje nowy, oczekiwany od lat instrument w arsenale zdrowia publicznego. Brytyjskie służby medyczne podkreślają, że jest to „kamień milowy” w zakresie zdrowia seksualnego i liczą, że dzięki niemu trend wzrostowy uda się odwrócić. Polska – jak zaznaczają eksperci – również powinna uważnie śledzić wyniki programu w Anglii, gdyż problemy narastających STI mogą z czasem dotyczyć każdego kraju. Na razie najlepsze, co możemy robić, to edukacja, bezpieczny seks, regularne testy i – gdy pojawi się taka możliwość – skorzystanie ze szczepień ochronnych. To inwestycja w zdrowie własne i całej społeczności.

Źródła: NHS England, UKHSA, BBC, Guardian, PAP/Serwis Zdrowie, TropicalMed, gov.uk (JCVI, komunikaty prasowe).

Więcej Ciekawych tematów